Uczestnicy

Mikołaj Bacior

Interesuję się technologią i tematami związanymi z informatyką odkąd pamiętam. Codziennie staram się śledzić nowości i poszerzać swoją wiedzę w tym zakresie. Lubię majsterkować przy komputerach i innych urządzeniach elektronicznych. Wolny czas spędzam z znajomymi grając w papierowe erpegi lub jak jest sposobność pod żaglami.

Bartłomiej Błasiak
Interesuję się sportem, technologią oraz programowaniem. Większość wolnego czasu spędzam aktywnie poza domem. Praktyka w Sewilli jest dla mnie świetną okazją na zdobycie nowych umiejętności, a także na zobaczenie wielu niezwykłych miejsc na własne oczy.
Łukasz Dudziński
Moim zainteresowaniem od zawsze były komputery. Zaczynałem na starym komputerze na Pentiumie 4 od którego zaczęła się moja pasja. Budowa koparki kryptowalut, jak i projektowanie customowych obudów była dla mnie najważniejszym czynnikiem przez którą kontynuuję przygodę z informatyką. Praktycznie codziennie buduję i bawię się komputerami, a także biorę udział w pół profesjonalnych turniejach esportowych.
Rafał Jańczak
Cześć! Nie wiem do końca, co chce robić w życiu, ale na co dzień obracam się w świecie IT / Audio / Video. Cenię sobie możliwość wyjazdu na tego typu projekty, bo łączą przydatne doświadczenie zawodowe z elementem kulturowym. Preferuję pracę indywidualną dlatego jestem zadowolony z praktyk jako "filmowiec". Dodatkowo mogę zwiedzić sporą część miasta w poszukiwaniu dobrego kadru.
Krzysztof Reichman
Nazywam się Krzysztof Reichman. Jestem uczniem ZST w Bytomiu na profilu informatycznym. Interesuję się głównie grafiką komputerową i szeroko pojętą branżą IT. W wolnym czasie lubię uprawiać sport, oglądać filmy i seriale oraz spędzać czas ze znajomymi. Jestem też mocno zainteresowany esportową sceną gier komputerowych. Praktyki w Hiszpanii pozwoliły mi rozwijać się w kierunku który mnie interesuje, poznać lokalną kulturę i zwyczaje.
Jerzy Siemion
Nazywam się Jerzy Siemion uczę się w Technikum Nr 6. Lubię informatykę, gry komputerowe i spotkania ze znajomymi. Praca w Hiszpanii jest bardzo dobra, dużo się dowiaduję, oraz zdobywam cenne doświadczenie.
Grzegorz Sznajder
Nazywam się Grzegorz Sznajder i jestem uczniem klasy 3 informatycznej B. Od najmłodszych lat interesuje się branżą IT, głównie programowaniem. Wolny czas lubię spędzać chodząc po górach lub grając w koszykówkę. Jestem ambitny i pracowity. Projekt zagranicznych praktyk w Hiszpanii był dla mnie niezwykłą przygodą i pozwolił mi na poznanie nowych miejsc oraz lokalnej kultury.
Patryk Ziętek
Nazywam się Patryk Ziętek, chodzę do klasy 3 informatycznej B Technikum nr 6 w Bytomiu. Interesuje się informatyką i sportem. Regularnie chodzę na siłownię. W wolnym czasie biegam lub spotykam się ze znajomymi.
Bartłomiej Bielak

Nazywam się Bartek Bielak chodzę do klasy 3inf Technikum nr 6. Interesuje się sportem oraz informatyką. W wolnym czasie lubię jeździć na rowerze oraz spotykać się ze znajomymi.

Mateusz Buchczyk
Od zawsze interesuje się szeroko pojętą informatyką, zaczynałem od rozwiązywania problemów jakie miałem z własnym komputerem, później zrobiłem kilka gier komputerowych. Do tej pory zbudowałem kilka komputerów i polecałem sprzęt elektroniczny znajomym i rodzinie, a także zajmował się drobnymi naprawami. Interesuję się także polityką i historią, brałem udział nawet w programie Erasmus+, którego celem był wyjazd do Europarlamentu i debatowanie z młodzieżą z całej Europy. W wolnym czasie ćwiczę na siłowni, wychodzę na spacery oraz czytam artykuły w internecie. Jeżeli chodzi o moje mocne strony to cenię sobie ambicje, umiejętność aktywnej dyskusji oraz nigdy nie lubię odpuszczać.
Jakub Holak
Witam. Na imię mam Jakub Holak. Jestem osobą otwartą na innych, chętną do komunikacji, wyrażania swoich celów jak i wskazywania rzeczy do poprawy. Myślę, że jedną z moich największych zalet jest bycie zdeterminowanym i konsekwentne dążenie do wyznaczonych rzeczy. Moimi zainteresowaniami jest programowanie, muzyka, fotografia i jazda na deskorolce.
Kacper Mila
Nie mam pojęcia co napisać o sobie. Może dobrze będzie zacząć od tego, że planuję zająć się w przyszłości Web Developerką. Jestem uzdolniony i pełen motywacji do nauki nowych interesujących rzeczy. Chętnie podejmuję większe wyzwania.
Miłosz Rocznik
Filantrop, biznesmen, artysta. Tymi 3 słowami mógłbym opisać swoją skromną osobę. Interesuję się IT oraz poradami telemarketowymi. Zaczynanie na starym gracie przechodząc płynnie do nowego sprzętu, daje człowiekowi głowę do biznesu. Praktyki w Sewilli dały nowe perspektywy biznesowe oraz doświadczenie.
Dawid Sornik
Interesuję się edycją grafiki komputerowej. W wolnym czasie lubię sobie polatać samolotem. Tutejszy klimat bardzo mi się podoba, a także sposób życia. Zawsze chciałem przyjechać na praktyki do Hiszpanii i dzięki tej mobilności mogłem rozwinąć się zawodowo.
Kamil Tomczak
Jestem członkiem klasy o profilu informatycznym. Swój wolny czas poświęcam śledzeniu postępu otaczającej nas technologii. Oprócz tego staram się spędzać odpowiednią ilość czasu uprawiając sport, czy to biegając, czy ćwicząc siłowo, bez zaniedbywania życia towarzyskiego, które staram się utrzymywać na bardzo satysfakcjonującym dla mnie poziomie.

Artykuły

      Jest 12 lipca 2021 roku… jednak godzina dosyć młoda, bo dopiero 3:40. W końcu doczekaliśmy się długo obiecywanej podróży do słonecznej Hiszpanii. Świetna perspektywa i motywacja w porównaniu do ostatnich i obecnie panujących burz na terenie Polski. Wszystko od samego początku działało jak w zegarku i pomimo wczesnej godziny nikt się nie spóźnił, bo z emocji akurat w moim przypadku nawet nie udało mi się na chwilę przed wyjazdem zasnąć. Ostatnie przemyślenie czy wszystko ze sobą zabrane, no to odjazd! […]

Dawid Sornik

Kuchnia hiszpańska, czyli co dobre, a co nie dobre. Zacznijmy od tego że hiszpańskie potrawy są jedynymi z najbardziej kolorowych i różnorodnych w Europie. Dla Hiszpan spotkania przy stole są ważną częścią dnia, więc przykładają dużą wagę do tego co przygotowują i z czego. Główną częścią potraw są, uprawianie na Półwyspie Iberyjskim, warzywa i owoce. W Andaluzji do tego dochodzą smażone ryby oraz owoce morza. […]

Miłosz Rocznik

        Przydzielono naszą czwórkę do Trivi, mieszkającej z mamą w wielkim 3-piętrowym mieszkaniu posiadającym dwupiętrowy taras. Przy pierwszej okazji każdy z nas dostał własne klucze do domu. Budynek znajduje się w kamienicy niedaleko „Plaza de Cuba” w Trianie. Wchodząc do mieszkania uderza w nas przyjemny chłodek. Na parterze znajduje się salon, a za nim wejście do kuchni połączonej z jadalnią, w której codziennie spożywamy smaczne posiłki. Posiadamy całodobowy dostęp do podstawowych urządzeń kuchennych takich jak lodówka, ekspres do kawy czy toster. Wchodząc na pierwsze piętro po lewej stronie zauważamy pokój naszej „Mamy”, a po prawej dwuosobowy pokój z małymi balkonikami. […] 

Mikołaj Bacior, Bartłomiej Bielak, Kacper Mila, Patryk Ziętek 

       Realizując projekt uczymy się, pracujemy, poznajemy inną kulturę oraz zwiedzamy najciekawsze zakamarki Sewilli oraz innych atrakcyjnych miejscowości. Świetną okazję do nauki oraz poznania kultury i języka , był realizowany przez firmę „Yes in Spain”, kurs języka hiszpańskiego, podczas którego zapoznaliśmy się z niezbędnymi zwrotami i podstawami, dzięki którym łatwiej jest nam się przystosować do nowej sytuacji w całkowicie obcym kraju. Warto dodać, że niektórzy uczestnicy projektu, uczą się języka hiszpańskiego w naszej szkole, czyli w ZST w Bytomiu, i właśnie dlatego realizujemy nasze projekty w Hiszpanii, ponieważ przyswoiliśmy już część wiedzy o języku, a także tym kraju, ucząc się w Polsce. […]

Mateusz Buchczyk 

        Pracuję w niewielkiej firmie o nazwie “Protección Civil Gines“. Firma znajduje się relatywnie blisko mojego tymczasowego miejsca zamieszkania, łatwy i przyjemny dojazd do pracy bardzo ułatwia poranną podróż. Mimo tego, że droga na przystanek zajmuje około 15 minut, bez pośpiechu jestem w stanie na dotarcie na przystanek autobusowy na którym zawsze punktualnie czeka mój autobus 170A. Firma w której przyszło mi pracować była dla mnie ogromnym zaskoczeniem. […]

                                                                                                Łukasz Dudziński

Słoneczna Sewilla na czas trwania praktyk stała się naszym nowym domem. Stolica Andaluzji okazała się być miastem pełnym pozytywnej energii oraz świetnej pogody. Po codziennej pracy mieliśmy dużo wolnego czasu, co umożliwiło nam jeszcze lepiej poznać kulturę panującą w Hiszpanii. Każdy mógł wykorzystać ten czas tak jak chciał. Jedni przechadzali się w grupach po mieście, drudzy smakowali lokalnej hiszpańskiej kuchni, inni znowu spacerowali samotnie w poszukiwaniu starych zabytków Sevilli. Byli też tacy, którzy zajęli się sportem, biegając po długich alejkach wzdłuż rzeki Gwadalkiwir. […]

Patryk Ziętek

Sewilla to miasto bardzo bogate w kulturę. Nasza grupa przekonała się o tym zwiedzając wiele ważnych oraz ciekawych miejsc, które zapisały się w hiszpańskiej historii. Jednymi z nich były Alkazar oraz Katedra Najświętszej Marii Panny w Sewilli. Alkazar to kompleks pałacowy, którego historia sięga XI wieku. Z początku był siedzibą władców arabskich, dopiero później został przejęty i przebudowany przez chrześcijańskich możnych. Po dziś dzień na górnym piętrze ma swoją siedzibę hiszpańska rodzina królewska, co czyni Alkazar najdłużej funkcjonującą królewską rezydencją na świecie. […]

Kamil Tomczak

Dnia 17 lipca 2021r. odbyła się jednodniowa wycieczka nad Ocean Atlantycki na plażę w miejscowości Matalascañas. Pojechała z nami cała grupa zadowolonych uczestników praktyk wraz z naszym opiekunem. Pomimo wczesnej pobudki, wszyscy zdążyliśmy na zbiórkę, ustaloną na godzinę 9:00, gdzie punktualnie pojawili się nawet tajni ”agenci” pokroju Mateusza. Zakupione wcześniej bilety poprzez naszego organizatora, pozwoliły nam na bezproblemowy wyjazd z dworca autobusowego Plaza de Armas. Podczas blisko dwugodzinnej jazdy niektórzy ucięli sobie krótką drzemkę. […]

Łukasz Dudziński

Cały wyjazd miał się rozpocząć 25.07.2021 od zbiórki na dobrze już nam znanym – Plaza de Cuba, to było właśnie pierwsze miejsce na którym postawiliśmy nasze stopy w Sewilli. Myślę, że to była jedna z najbardziej wyczekiwanych wycieczek: odwiedzenie nowego państwa czyli Wielkiej Brytanii, swobodna rozmowa w języku angielskim, funty czy cel całej wycieczki – Skała Gibraltarska to wszystko przyczyniało się do ogromnej ekscytacji. […] 

Jakub Holak

Podróż do Kadyksu zaczęła się o godzinie 9:00 dnia 01.08.2021, kiedy to wyruszyliśmy z Plaza de Cuba w Sewilli. Po około 1,5 godziny podróży autokarem, dotarliśmy do Jerez de la Frontera, które to jest miastem w południowo-zachodniej części Hiszpanii znanym z produkcji sherry oraz ze stadnin koni. Zwiedzaliśmy owe miasto przez następne 2 godziny, kiedy to powróciliśmy do autokaru i wyjechali do samego Kadyksu. […]

Jerzy Siemion

No niestety, dobre rzeczy szybko się kończą. Nasze 4 tygodnie w słonecznej Andaluzji minęły strasznie szybko. Zbyt szybko. No ale cóż, nie pozostało nam nic innego jak spakować swoje rzeczy, pożegnać się z rodzinami, pozostawiając im tylko miłe wspomnienia i wyruszyć na miejsce zbiórki. Na lotnisko wyruszyliśmy o godzinie 17.30 autobusem linii EA z przystanku na Plaza de Armas. Na lotnisku zameldowaliśmy się po ok. 20 minutach jazdy i nie pozostało nam nic innego jak nadanie bagażu rejestrowanego i przejście przez wszystkie etapy bezpieczeństwa. Nasz lot wystartował w punkt o godzinie 21:00 i trwał przez około 3,5 godziny. Na krakowskim lotnisku  zameldowaliśmy się po północy i po odebraniu walizek wyruszyliśmy na miejsce zbiórki, gdzie czekał już na nas bus, który miał nas zabrać pod gmach ZST. […]

Grzegorz Sznajder

Praca

Mikołaj Bacior

Hiszpańskie praktyki spędziłem w firmie Zinkloud zajmującej się między innymi tworzeniem spersonalizowanych stron internetowych i aplikacji. Moim zadaniem w firmie było zaprojektowanie i stworzenie dynamicznej strony umożliwiającej przesył dźwięku i obrazu na żywo. Nie było to proste zadanie, ale z pomocą mojego promotora, który pokazywał mi ścieżkę, którą mam podążyć, gdy czegoś nie potrafiłem zrobić, stanąłem na wysokości zadania i udało mi się skończyć projekt na wysokim poziomie. Podczas praktyk nauczyłem się wielu rzeczy i wierzę, że dzięki tej praktyce uda mi się zaimponować mojemu przyszłemu pracodawcy, co pozwoli na dalszy rozwój w kierunku informatycznym.

Bartłomiej Bielak

Dzień roboczy zaczyna się od wczesnej pobudki wywoływanej porannym budzikiem. Do pracy czeka mnie dość długa droga dlatego używam hulajnogi żeby dojechać na przystanek. Z przystanku czeka mnie 40 minutowa droga autobusem. Po dojechaniu na przystanek mój szef Pan Jaime podwozi mnie z przystanku do firmy prywatnym autem. W firmie codziennie czekającą mnie nowe wyzwania. W głównym stopniu zajmuje się tworzeniem strony promocyjnej dla firmy. Do moich obowiązków należy zaprojektowanie tej strony oraz stworzenie krótkiej animacji która umieszczę na stronie. Praca nad stroną przysporzyła mi nie jednego problemu, na szczęście zespół z którym współpracuje pomagał mi w trudnych sytuacjach, dzięki nim praca była łatwiejsza oraz przyjemniejsza. W pracy panuje przyjazna oraz luźna atmosfera. Dzięki tej praktyce zapoznałem się jak tworzy się profesjonalne strony internetowe oraz udoskonaliłem swoje umiejętności pracy w grupie.

Bartłomiej Błasiak

Praktykę odbywam w firmie Incoma. To ta sama firma, która organizuje cały nasz wyjazd. Firma znajduje się w centrum miasta. Pieszo mam do niej około 40 minut i tę formę przemieszczania się preferuję. Do firmy chodzę z Grzesiem, który również pracuje w Incomie, jednak zajmuje się innym zleceniem. W trakcie drogi do naszego miejsca pracy możemy podziwiać piękne zabytki i niespotykaną w Polsce naturę. Na miejscu jest nam sprawdzana temperatura, a przez cały czas musimy mieć założone maski. Przepisy zapobiegające rozprzestrzenianiu się wirusa, może i nie są zbyt komfortowe, ale zdecydowanie wymagane dla bezpieczeństwa wszystkich obecnych w zakładzie. W poczekalni zazwyczaj spotykamy jeszcze dwóch kolegów, którzy pracują z nami. Ja pracuję z Kubą. Wspólnie tworzymy aplikację mobilną na telefony z systemem Android. Jest ona przeznaczona dla przyszłych praktykantów przyjeżdżających na staż. Implementujemy do niej najbardziej potrzebne informacje, aby w sytuacji kryzysowej nie trzeba było przeszukiwać pięciu konwersacji, tylko po prostu kliknąć w jedną ikonę. Naszym Project Managerem jest Pani Beatriz. Od razu wiedzieliśmy, że ma ona doświadczenie w tworzeniu oprogramowania. Pomaga nam podejmować decyzje odnośnie projektu interfejsu użytkownika, jak również rozwiązywać skomplikowane problemy, a w razie sytuacji bez wyjścia proponuje alternatywne ścieżki na rozwiązanie krytycznego problemu. Raz przeprowadzaliśmy w firmie ankietę dotyczącą wyglądu guzików. Pracownicy bardzo pomogli nam podjąć najlepszą decyzję. Bardzo dobrze uargumentowali swoje odczucia, a decyzja grupy była niemal jednogłośna. Atmosfera jest wyjątkowo przyjemna i często się śmiejemy, jednak niestety ze względu na restrykcje sanitarne musimy ograniczać kontakt z personelem do absolutnego minimum. Ze względu na to przez większość czasu pracujemy we dwóch, z przerwami na pokazanie postępu Beatriz. Ta praca dała mi sporo nowych doświadczeń. Pierwszy raz tworzę aplikację mobilną i naprawdę mi się to podoba. Nauczyłem się również korzystać z systemu kontroli wersji, czego nie robiliśmy w szkole, a jest to wymagane niemal w każdym zleceniu o pracę w zawodzie programisty.

Pomimo tego, że na początku obawiałem się, że nie poradzę sobie z tak wymagającym i odpowiedzialnym zadaniem była to dla mnie niezwykła przygoda. Ostatecznie praca programisty przecież polega na rozwiązywaniu nieoczywistych problemów, aż do osiągnięcia pożądanego wyniku.

Łukasz Dudziński

Pracuję w niewielkiej firmie o nazwie “Protección Civil Gines“. Firma znajduje się relatywnie blisko mojego tymczasowego miejsca zamieszkania, łatwy i przyjemny dojazd do pracy bardzo ułatwia poranną podróż. Mimo tego, że droga na przystanek zajmuje około 15 minut, bez pośpiechu jestem w stanie na dotarcie na przystanek autobusowy na którym zawsze punktualnie czeka mój autobus 170A.

Firma w której przyszło mi pracować była dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Dzieli się tak naprawdę na dwie części. Pracuję na jakby “podwieszonym w powietrzu piętrze” a centralnie pod moim biurkiem stoją zaparkowane karetki i sprzęt medyczny (w tym łódka!).

Naszą szefową jest wiecznie uśmiechnięta Lola, jednak to Mayta, wyznacza mi moje zadania jak i pomaga w każdym moim problemie.

Wydawało mi się że bariera językowa może być dla mnie problemem, jednak agenci pokroju Faustina jak i Carlosa postanowili się nauczyć kilku zwrotów po angielsku jak i po polsku. Nie raz któryś z nich wyskoczył zza karetki krzycząc “Hola! How are you my friend?” lub “Cześć, jak u Ciebie”. Podstawowa wiedza angielskiego Mayty bez problemu pozwoliła mi na zrozumienie postawionych przede mną zadań, a w razie konieczności zawsze istnieje translator googla:P. Nieco przerażała mnie praca samemu, jednak okazało się że w firmie już od tygodnia pracuje Janna, dziewczyna z Niemiec, której bardzo zaawansowany język angielski jak i podstawowa wiedza hiszpańskiego pomogła w komunikacji z wszystkimi.

Miła atmosfera jak i wszechobecny śmiech tylko pomaga nam w pracy. Mimo pracy od 8-15 nigdy się nie nudziłem. Jak się okazało praktycznie każdy komputer, drukarka czy nawet monitoring potrzebował reanimacji. Wielką radość sprawił mi fakt że modernizację, zakup jak i złożenie nowych komputerów czy grzebanie w kodzie html i php powierzyli właśnie mojej osobie.

Praca w Protección Civil Gines była niesamowitym przeżyciem która nauczyła mnie mnóstwa nowych rzeczy, w przyszłości właśnie tak wyobrażam sobie swoją pracę do której zawsze przyjdę jak i wyjdę z niej z uśmiechem na twarzy.

Krzysztof Reichman

Moje praktyki odbywają się w Agencia Portal 14. Jest to firma specjalizująca się w marketingu cyfrowym. Moją pracę rozpoczynam o godzinie 9:00 jednak najpierw muszę się do niej dostać. Droga do firmy zajmuję mi zwykle około 50minut, 20minut zajmuje mi spacer z centrum na Plaza De Armas gdzie czeka na mnie niezawodny autobus linii numer 3, który w około 30minut dowozi mnie prawie pod samą firmę. W Portal 14 zajmuje się głównie grafiką komputerową, projektowanie logotypów, obróbka zdjęć czy własne kreatywne projekty to tutaj codzienność. Praca zwykle zaczyna się od e-maila

w którym zawarty jest dość ubogi opis nowego projektu. Jednak zawsze gdy tylko nie jestem czegoś pewny lub nie do końca rozumiem co autor maila miał na myśli, moje pytania mogę kierować do pani Cecii, która potrafi płynnie porozumiewać się w języku angielskim, co mocno ułatwia komunikację z całym zespołem. Podsumowując praca w Portal 14 jest świetnym doświadczeniem z którego można wyciągnąć bardzo dużo wiedzy. Duża swoboda i bardzo miły zespół tylko wzbogacają to doświadczenie.

Mateusz Buchczyk

Same praktyki, które były głównym celem projektu, odbywałem w firmie Tecnoconsolas. Uważam, że praktyki były bardzo rozwijające i nauczyłem się pracując bardzo wielu rzeczy. Nie były one na pewno monotonne, ponieważ codziennie robiłem co innego, przeważnie były to drobne naprawy jak wymiana dysku w laptopie na dysku SSD, lub czyszczenie konsoli, ale także testowałem działanie różnych konsol, oczywiście grając na nich oraz wymieniałem takie części jak np. zasilacze lub napędy CD. Naprawiałem również komputery i laptopy. Zajmowałem się także instalacją, konfiguracją oraz optymalizacją systemów. Razem z moim przełożonym instalowaliśmy także monitoring u kilku klientów. Jeżeli chodzi o innych pracowników w firmie byli to mój szef i jego małżonka, są to bardzo mili i pomocni ludzie, szef bardzo dobrze mówi po angielsku i potrafi wszystko wytłumaczyć. Podczas praktyk miałem także przerwy i czas wolny, a podczas pracy mogłem wykazać się indywidualnymi umiejętnościami i wiedzą, więc atmosfera w firmie była bardzo przyjazna i luźna.

Rafał Jańczak

Podczas wypełniania CV, jeszcze na długo przed wyjazdem, wdarła się do mojej głowy pewna myśl: „A co gdyby tak oprócz standardowych, informatycznych umiejętności nabytych w szkole, wpisać na pierwszy plan osiągnięcia i doświadczenie związane z amatorskim montażem filmów?” No i poszło, wysłane. Zdążyłem o całej sprawie zapomnieć i dopiero kilka dni przed wyjazdem, spotkanie na którym dowiedzieliśmy się na jakich stanowiskach będziemy pracować, okazało się miłą niespodzianką: Zostałem przydzielony do grupki filmowej wraz z Grzesiem Sznajderem, super! Po pierwszym meetingu z naszym koordynatorem, Beatriz, plan działań mieliśmy już sporządzony: Wywiady z członkami projektu, kilka wycieczek i ciekawych miejsc w mieście, parę losowych wstawek z ładnie wyglądających uliczek. Wszystko fajnie. Kiedy inni znajomi będą siedzieć w małych, zamkniętych firmach diagnozując co dolega hiszpańskim egzemplarzom Windowsa czy Maca, ja będę zwiedzał, chodził po mieście racząc się ładnymi widokami i przechwytywał życie mieszkańców Sewilli – pomyślałem pod koniec pierwszego tygodnia. Rzeczywistość jednak pokazała mi, że nawet w Hiszpanii, gdzie czas płynie wolniej i wszyscy są dla siebie mili, nie warto bawić się w optymistę bo pomijając problemy z gimballem, kamerą zamieniającą światło wewnątrz firm na migającą dyskotekę (’naprawi się w postprodukcji’), czy pobudki przed siódmą żeby dojść na autobus jadący do placówek naszych kolegów, mamy właśnie ostatni tydzień, a ja odpuszczam sobie wyjścia na miasto, żeby zdążyć do piątku z montażem całości i zmieścić jeszcze napisanie tego sprawozdania. Ale żeby nie było, sporo z wyjazdu wyciągnąłem. Między innymi jak to jest robić materiał od podstaw ze ściśle narzuconymi wymaganiami od w miarę dużej i poważnej firmy, jak zagadać do miejscowego 'skatera’ żeby zgodził się na nagranie kilku sztuczek, czy jak obronić się przed gibraltarską małpą wskakującą na głowę i napadającą na plecak podczas kiedy obiema rękami trzymam statyw. To, co tutaj nabyłem, zobaczyłem i zwiedziłem zostaje ze mną, a gotowy materiał też się na przyszłość przyda, pójdzie do portfolio.

Jakub Holak

Praktykę realizuję w firmie INCOMA. Jest ona zlokalizowana w centrum Sewilli, a droga do niej zajmuje mi 15 minut. Jest to czas który poświęcam na powtórzenie informacji o zadaniach mi powierzonych, a także na podziwianie architektury Sewilli. Firma idealnie egzekwuje obostrzenia związane z rozprzestrzenianiem się wirusa Sars-COV-2; mierzona jest temperatura, jest obowiązek noszenia maseczek i dezynfekcji rąk. To właśnie w firmie spotykam się z kilkoma moimi kolegami, którzy także pracują tu. Rafał i Grzegorz realizują inny projekt dla firmy a ja z Bartkiem wykonujemy pracę głównie związaną z aplikacją mobilną oraz stroną internetową. Praca wymaga od nas komunikatywności, świadomości i wiedzy na temat wykonywanej pracy, kreatywności do wdrażania nowych pomysłów. Opiekunka praktyk od pierwszego momentu pokazała nam swoją wiedzę na temat języków programowania, jak i tworzenia wyglądu aplikacji, rozwiązuje wszelkie problemy czy niejasności związane z projektem. Atmosfera w firmie jest wyśmienita, każdy jest na nas otwarty i chętny do tego żeby nam pomóc. Praca dodała mi doświadczenia w organizowaniu pracy, przygotowaniu środowiska,

przygotowywania potrzebnej wiedzy. Pomimo, że aplikacje mobilne to nie jest kierunek, który chcę wykonywać w przyszłości, wiem, że to co się tutaj nauczyłem jest wiedzą przydatną i konkretną, która przyda mi się w tworzeniu aplikacji komercyjnych. Myślę, że przede wszystkim praca tutaj rozpaliła mnie do tego, aby pracę którą się podejmuję starać się zawsze dokończyć jak i dążyć do celu które wyznaczyłem.

Kacper Mila

Pracuję w serwisie komputerowym App Informática mieszczącym się na ulicy Amador de los Ríos.

Po wejściu do środka widać zwykły sklep z różnymi częściami oraz akcesoriami komputerowymi, natomiast wielkie zaplecze na tyłach sklepu jest przekształcone w warsztat, w którym dokonuję wszystkich diagnoz i napraw. W pracy czekało mnie wiele wyzwań takich jak, składanie komputerów, diagnoza występujących problemów czy oczywiście naprawa samych urządzeń. W serwisie nie pracowałem tylko i wyłącznie z komputerami i laptopami, zdarzało się również diagnozować telefony, urządzenia typu Google Chromecast czy nawet PlayStation 4. Trafiłem do zakładu razem z kolegą z Włoch, który również jak ja przyjechał do Hiszpanii na miesięczne praktyki. Atmosfera w miejscu pracy jest bardzo przyjemna, wszystko dzieję się spokojnie. Nikt nikogo nie pogania, szef z przyjemnością pomaga bądź podpowiada jeśli któryś z nas nie potrafił sobie z czymś poradzić.

Może nie była to moja wymarzona dziedzina, którą chciałem zajmować się na praktykach, jednak bardzo podobało mi się pracować przy serwisowaniu komputerów, a całokształtem z praktyk jestem bardzo zadowolony.

Miłosz Rocznik

Mój staż odbywa się w serwisie o nazwie Tecnoconsolas. Jak sama nazwa wskazuje zajmuje on się naprawianiem konsol oraz innych sprzętów elektronicznych. Moją pracę zaczynam jeszcze przed wyjściem z domu, biorąc swojego zaufanego laptopa do plecaka. Następnie wybieram się w emocjonującą podróż autobusem. W autobusie można spotkać różne osoby, które potrzebują pomocy. Czasami trzeba pomóc osobie niewidomej, a kiedy indziej staruszce, która nie wie jak odbić kartę. Dojazd do pracy zajmuje mi około 40 minut, które spędzam na słuchaniu swojej ulubionej muzyki. W pracy zajmuje się głównie czyszczeniem i naprawą komputerów oraz konsol, czyli rzeczami dobrze znanymi ze szkoły. Panuje tu miła atmosfera. Pracuję wraz z moim kolegom z projektu o imieniu Mateusz. Pochodzi on również z Polski co zdecydowanie ułatwia nam kontakt. Poza nami w pracy znajdują się 2 osoby. Szef oraz jego żona. Potrafi on mówić płynnie po angielsku co całkowicie pokonuje barierę językową i pozwala na płynne działanie przy serwisowaniu różnorakiego sprzętu. Ale praca ta nie polega tylko na siedzeniu w serwisie. Czasami trzeba wybrać się do klientów, którzy mają różnorakie problemy począwszy od zacinających się komputerów, aż po ustawianie kamer bezpieczeństwa. W trakcie pracy możemy wyjść się przewietrzyć, napić się czegoś lub coś zjeść. Podsumowując powyższą wypowiedź, praca w Tecnoconsolas jest ciekawa oraz rozluźniająca, nie ma tutaj miejsca na stres i zawsze kiedy coś złego się stanie jest ktoś do pomocy.

Jerzy Siemion

Praktykę odbywam w serwisie o nazwie „STP Reparaciones”. Poza mną jest tu tylko mój szef i zarazem właściciel serwisu o imieniu Francisco. W serwisie zajmuję się głównie naprawą komputerów stacjonarnych, laptopów oraz telefonów, a czasem nawet konsol. Mój szef przez większość czasu siedzi wraz ze mną na zapleczu również zajmując się naprawą sprzętu. Poza serwisem oczywiście jest tu jeszcze część dla klientów będąca jednocześnie sklepem z różnymi raczej niewielkimi akcesoriami do komputerów i telefonów oraz paroma podzespołami komputerowymi. Dojazd do pracy jest świetny i zajmuje mi tylko 10 minut autobusem, który to podjeżdża niemalże pod samo miejsce pracy. Szef jest naprawdę miły oraz mówi bardzo dobrze po angielsku, dzięki czemu nie ma między nami problemów z komunikacją. Praca w tym miejscu nauczyła mnie wielu nowych rzeczy, z których najciekawszą wydaje mi się naprawa telefonów, gdyż jest to coś, czego nigdy nie robiliśmy w szkole. Jest to delikatna robota, więc zdarzał mi się korzystać przy niej z mikroskopu będącego na wyposażeniu serwisu. Ogólnie muszę ocenić praktyki jako udane i cieszę się, że trafiłem właśnie do tej firmy.

Dawid Sornik

Dzień pracy rozpoczyna się tak naprawdę od położenia spać około 23:00, aby w pełni wypoczętym wstać o godzinie 8:00, zjeść śniadanie i po naszykowaniu się ruszyć w długą drogę do pracy autobusem na przystanek, z którego zabiera mnie mój przełożony Pan Jaime i podwozi do firmy w której odbywam praktyki. W Gualaru codziennie czekają na mnie nowe zadania, o których dowiaduję się dzień wcześniej, by w razie niepełnej wiedzy móc się do nich przygotować. Dzięki pracy w tak świetnej firmie i niezwykle przyjaznej atmosferze, a także czystym i nowoczesnym biurze nauczyłem się wielu przydatnych rzeczy w praktyce jak system zarządzania CMS, czy edycja najczęściej wybieranego systemu przez użytkowników WordPress. Oczywiście to nie wszystko, bo gdybym miał wymieniać wszystkie rzeczy których się nauczyłem, to z pewnością czytający musiałby scrollować stronę przez cały dzień, dlatego zachęcam do samodzielnego wzięcia udziału w praktykach, aby się samemu przekonać. Z pewnością będę niezwykle mile wspominać okres praktyk i tęsknić za moimi przełożonymi, choć raczej będziemy nadal utrzymywać kontakt.

Grzegorz Sznajder

Moją praktykę odbywałem w firmie pośredniczące Incoma. Jest to ta sama firma, która pomaga w organizacji stażu. Zakład pracy znajdował się jakieś 2 km od mojego miejsca zakwaterowania (czyli około 30 minut spaceru). Chodzenie pieszo było moim preferowanym środkiem transportu, chociaż zawsze mogłem wybrać autobus linii 06, który znacząco przyspieszał moją podróż do i z pracy. W firmie pracowałem od poniedziałku do piątku w godzinach od 8:30 do 14:30, a atmosfera była przyjemna i luźna. Na praktyce obowiązywał język angielski (chociaż hiszpański też był mile widziany). Naszym opiekunem była Beatriz. Była to osoba odpowiedzialna za szeroko pojętą produkcję filmów, aplikacji, stron internetowych i programów komputerowych. Od samego początku było widać, że zna się na tym i ma w tej dziedzinie duże doświadczenie. Dzięki temu zawsze mogliśmy liczyć na jej pomoc, gdy potrzebowaliśmy jakieś rady lub nie mieliśmy pomysłu jak rozwiązać jakiś problem.

Podczas 4 tygodniowych praktyk razem z moim kolegą Rafałem Jańczakiem pracowaliśmy nad materiałem promocyjnym dla Incomy. Film miał przedstawiać w skróconej formie nasz pobyt w Hiszpanii. Miały się w nim znaleźć ciekawie pokazane zabytki Sewilli, wspólne wycieczki np. na Gibraltar oraz wywiady z każdym uczestnikiem projektu. Nasza produkcja miał być w swego rodzaju reklamą oraz zachęceniem przyszłych uczestników do wzięcia udziału w tego typu praktykach zagranicznych. Miała pokazać jaką przygodę mogą przeżyć lecąc tutaj na 4 długie tygodnie.

Podczas praktyk zagranicznych nauczyłem się wielu nowych i przydatnych rzeczy, zdobyłem doświadczenie, poznałem nowych ludzi i zwiedziłem ciekawe miejsca, ale przede wszystkim przeżyłem przygodę życia, która może się już nigdy nie powtórzyć, a którą warto było przeżyć.

Patryk Ziętek

Razem z Kamilem pracujemy w serwisie ViveTuMovil. Serwis ten specjalizuje się w naprawie telefonów, komputerów, oraz konsol do gier. Można tutaj również kupić wszelakie akcesoria do urządzeń elektronicznych. ViveTuMovil posiada w Sewilli dwa oddziały. W jednym punkcie pracuję ja, a w drugim Kamil, jednak na początku 3 tygodnia Kamil dołączył do mnie i pracujemy w jednym miejscu.

Do pracy najczęściej chodzę pieszo, lub dojeżdżam miejskimi hulajnogami elektrycznymi. Spacer do pracy zajmuje mi około 30 minut, jednak jeżeli skorzystam z hulajnogi czas ten skraca się do 10 minut.

Pracuję 5 dni w tygodniu, od poniedziałku do piątku, w godzinach 10:00-14:00, 17:00-20:00. Pomiędzy pracą jest czas na sieste, czyli pora na obiad i przerwę.

W oddziale do którego mnie przydzielono pracuje tylko jedna osoba, Joel który jest technikiem, choć często zjawia się u nas Rafael, szef ViveTuMovil. W godzinach porannych do pracy chodzi jeszcze Marco. Pochodzi on z Włoch i również odbywa tutaj swoją praktykę. Od 3 tygodnia do mojego oddziału chodzi również Kamil. Joel i Rafael nie potrafią niestety rozmawiać dobrze w języku angielskim, co utrudnia nam komunikację, i czasami musimy używać Tłumacza Google.

W pracy głównie zajmuje się diagnozowaniem komputerów, oraz ich naprawą. Na komputerach instaluje nowy system operacyjny, oprogramowanie, konfiguruje nowo utworzone konta, itp.

Poza pracą z komputerami, naprawiam również telefony. Rozkręcam telefon, sprawdzam stan baterii, jeżeli jest taka potrzeba wymieniam ją. Jeżeli telefon dalej nie działa razem z Joelem szukamy przyczyny usterki.

W serwisie panuje spokojna przyjemna atmosfera, wszyscy są uprzejmi i mili dla siebie. Praca w ViveTuMovil przynosi mi dużo nowych doświadczeń, które z całą pewnością przydadzą mi się w przyszłości.

Kamil Tomczak

Praktykę w Sewilli odbywam w serwisie komputerów i telefonów komórkowych. Serwis ma dwa oddziały w mieście, a jego nazwa to „ViveTuMovil”. Pracę odbywam w obu oddziałach. Jeden z nich znajduje się przy dość ruchliwej ulicy. Dojście do niego zajmuje mi około 35 minut, można wziąć autobus, natomiast jego droga prowadzi dookoła Sewilli i według google maps zajmuje 30 minut, więc postanowiłem nie używać autobusu. Godziny w których pracuję w tym oddziale to 10:00 – 14:00 oraz 18:00 – 21:00. Z samego rana jestem ja oraz pani przyjmująca zlecenia napraw, przychodzą klienci, opisują problem ze swoim sprzętem, a chwilę później dołącza do nas technik, który jest moim nauczycielem w tej dziedzinie informatyki. Początek praktyki jest etapem obserwacji, gdzie uczyłem się podstaw napraw telefonów, czy tabletów. Technik mimo tego, że nie mówi biegle w języku angielskim, to bez problemu jestem w stanie zrozumieć, co ma na myśli, nie ma konieczności wymiany wiadomości z użyciem tłumacza Google. Sprzęt rozkręcamy, wymieniamy baterie, ekrany, matryce lub szukamy przyczyn usterek. Podczas drugiej zmiany dołącza do nas właściciel, który dokłada nam nowych rzeczy do naprawy z drugiego oddziału, aby rozłożyć ilość pracy. W drugim oddziale godziny pracy wyglądają podobnie, tj. 10:00 – 14:00 i 17:00 – 20:00, natomiast do tego serwisu mam zaledwie 15 minut pieszo, co jest dużo bardziej wygodne. Tutaj pracuje również mój kolega z projektu, tak więc jest nas dwóch i jeden technik, który zleca nam pracę do wykonania. Tutaj oprócz rzeczy, które robiłem w poprzednim serwisie, to dodatkowo zdarza się potrzeba zainstalowania systemu operacyjnego w laptopie, wymiana części w laptopie, bądź sprawdzenie usterki w konsoli do gier. Jeżeli chodzi o zdobywanie nowych umiejętności, to na prawdę, nie ma lepszego sposobu niż próbowanie robienia określonej rzeczy we własnej osobie, zwłaszcza, gdy obok jest ktoś, kto jest w stanie nam wytłumaczyć oraz naprostować każdy nasz błąd. Tak właśnie jest podczas praktyk w „ViveTuMovil”.

Galeria

Film

Opinie

Mikołaj Bacior
Z ręką na sercu mogę uznać ten projekt za udany w stu procentach. Dzięki niemu mogłem się nauczyć wielu przydatnych rzeczy, takich jak praca w zespole, projektowanie i tworzenie stron, zarządzanie nimi. Dzięki projektowi miałem też szansę nie tylko bliżej poznać hiszpańską kulturę, ale też poczuć ją, na przykład próbując lokalnych specjałów kulinarnych. Zwiedziłem też różne interesujące i piękne miejsca, oraz poznałem wielu świetnych ludzi. To, co wyniosłem z projektu z pewnością podniesie moją wartość na rynku pracy, a już teraz zapewniło mi niezapomniane przeżycia.
Łukasz Dudziński
Praktyki w Sevilli, w słonecznej Hiszpanii oceniam na wyjątkowo pozytywne. Praca tutaj uświadomiła mi jak niesamowita jest branża IT, a w szczególności poza granicami Polski. Mimo pracy znalazł się czas wolny, który spędziliśmy na wycieczkach. Śliczne plaże, małpi gaj na Giblartarze a także starożytny Kadyks były dla wszystkich niezapomnianym doświadczeniem. Poznawanie języka, nowych smaków czy kultury naszej podopiecznej rodziny sprawiło nam mnóstwo przyjemności. Naprawdę warto wziąć udział w projekcie, ponieważ będzie to pamiątka na całe życie.
Bartłomiej Bielak
Miałem przyjemność wziąć udział w praktykach zagranicznych w słonecznej Sewilli w Hiszpanii. Dzięki tym praktykom poznałem informatykę z innej strony, ale także nabrałem doświadczenia praktycznego w pracy. Poznałem niezwykłą hiszpańską kulturę jak i również kuchnię, która zaskakiwała niecodziennym smakiem. Niestety nasze praktyki dobiegają końca, ale rzeczy których się tu nauczyłem przydadzą mi się w przyszłej pracy. Bardzo się cieszę, że mogłem wziąć udział w takim projekcie i na pewno zapamiętam ten czas bardzo pozytywnie i przez długi czas.
Dawid Sornik
Dzięki świetnie przeprowadzonej rekrutacji i spotkań organizacyjnych miałem niezwykłą przyjemność wziąć udział w praktykach zagranicznych w Hiszpanii. Dzięki tej mobilności poznałem branżę IT z zupełnie innej strony niż tą, którą dotychczas znałem, a także nabrałem cennego dla mnie doświadczenia praktycznego. Poznałem także niezwykłą i nad wyraz ciekawą kuchnię hiszpańską, oraz tutejszą kulturę. Pomimo, iż praktyki dobiegają końca, to wiedza jaką zdobyłem zostanie ze mną już na zawsze, no chyba że stracę pamięć. Jestem bardzo zadowolony, że mogłem wziąć udział w tak dobrze zorganizowanym projekcie, w którym wszystko działało jak w najprecyzyjniejszym zegarku i nie musiałem się martwić, a także mogłem w pełni zaufać mojemu opiekunowi. Z pewnością mile będę wspominać okres praktyk.
Jakub Holak
Jestem uczniem Zespołu Szkół Technicznych na kierunku technik informatyk. Gdy usłyszałem, że Program Operacyjny Wiedza, Edukacja i Rozwój oferuje mi odbycie praktyk w Sewilli byłem zachwycony. Nabycie cennego doświadczenia w zawodzie, zobaczenie jak zagraniczne firmy uczą uczestników praktyk, jakie metody pracy panują w hiszpańskiej firmie, te wszystkie rzeczy związane z zawodem który chcę wykonywać w przyszłości spowodowały, że nim się obejrzałem, złożyłem potrzebne dokumenty, przygotowałem potrzebne rzeczy i usiadłem w samolocie z Polski do Hiszpanii. Transport z Katowic do Malagi i z Malagi do Sewilli odbył się bez żadnych problemów, a pierwsze zwiedzanie Malagi, które było tylko zapowiedzią wspaniałych aktywności kulturowych było naprawdę niesamowitym i ekscytującym przeżyciem. Nie zawiodłem się także na miejscu zakwaterowania, rodzina była bardzo uprzejma i chętna na ewentualne zmiany. Jedną z najwspanialszych rzeczy były wyżej wymienione już wycieczki i aktywności kulturowe. Z każdej z nich powstała osobna opinia którą można przeczytać tutaj na stronie. Dodam od siebie, że jestem bardzo zadowolony z każdej z nich. Organizacja była na bardzo profesjonalnym poziomie, miejsca które odwiedzaliśmy były wybrane w punkt, a czas który spędzaliśmy jest czasem, którego już nie zapomnę. Wspaniałym przeżyciem które trwało cały pobyt w Sewilli jest poznawanie hiszpańskiej kultury, języka i przede wszystkim ludzi. Rezultatem przebywania w Hiszpanii jest rozszerzenie mojego punktu widzenia, poprawienie zdolności językowych, przełamanie barier językowych i kulturowych. I myślę, że przede wszystkim najważniejszą rzeczą, która podobała mi się w projekcie i z której mimo wszystko wyciągnę najwięcej jest wymiar praktyki czyli pracy. Jak już napisałem na początku o mojej ekscytacji związanej z możliwością zdobycia doświadczenia w zawodzie, a także poznania działania hiszpańskiej firmy, te oczekiwania i zachwyt nie zostały zawiedzione ani trochę! To właśnie w tym miejscu mogłem nabrać największego doświadczenia zawodowego, sprawdzić swoją wiedzę i poznawać nowe, wspaniałe rzeczy związane z informatyką jak i zobaczyć kulturę i organizację pracy europejskiej firmy. Mam wrażenie, że możliwość wzięcia udziału w tym projekcie była moją życiową szansą i jestem wdzięczny za powierzoną mi szansę i zaufanie, jestem niezwykle zadowolony i szczęśliwy z każdej sekundy spędzonej w tym pięknym miejscu. Bardzo zachęcam do tego, aby próbować zrekrutować się do podobnych projektów w przyszłości, bo jak można było przeczytać, jest to piękny czas i doświadczenie.
Patryk Ziętek
Praktyki zagraniczne w Sewilli oceniam bardzo pozytywnie. Dowiedziałem się jak wygląda praca w Hiszpanii w branży IT. Dzięki projektowi POWERVET nabrałem wiele cennego doświadczenia zawodowego, podszkoliłem język hiszpański. Większość Hiszpanów nie potrafi mówić po angielsku, więc starałem się rozmawiać jak najwięcej po hiszpańsku. W czasie pracy również nauczyłem się kilku hiszpańskich nazw czy zwrotów. Podczas praktykach w Hiszpanii mieliśmy kilka wycieczek. Już pierwszego dnia zwiedzaliśmy Málagę. W kolejny weekend wybraliśmy się nad plażę w Matalascañas. W następną niedzielę wybraliśmy się na Gibraltar. W Gibraltarze weszliśmy na szczyt góry na której znajdował się rezerwat przyrody i udało nam się zobaczyć żyjące w naturze małpy. Następnego tygodnia zwiedziliśmy Kadyks i ponownie skorzystaliśmy z plaży. W Sewilli mieszkałem wraz z trzema kolegami u hiszpańskiej rodziny. Atmosfera która panowała w domu była bardzo dobra. Mogłem spróbować wielu hiszpańskich potraw. Nie wszystkie przypadły mi do gustu, ale część była naprawdę smaczna. Praktyki w Hiszpanii na pewno będę wspominał bardzo dobrze, i szczerze mogę polecić je każdemu.
Bartłomiej Błasiak
Szczerze mówiąc parę miesięcy temu niemal całkowicie straciłem nadzieję, że nasza praktyka na południu Hiszpanii się odbędzie. Większość osób z mojej klasy zrezygnowała z projektu by nie zajmować sobie tym głowy. Jednak warto było czekać do samego końca. Ostatecznie przecież jestem teraz w Sewilli i piszę właśnie to sprawozdanie. Miałem okazję zobaczyć wiele niezwykłych miejsc począwszy od wąskich uliczek Malagi, poprzez przepiękne obiekty kultury europejskiej w Sewilli, kończąc na niesamowitych widokach na szczycie góry w Gibraltarze. Co więcej nauczyłem się wielu rzeczy obowiązkowych w moim przyszłym zawodzie, o których wcześniej nie miałem pojęcia. Brałem udział w spotkaniach z Project Managerem, jak również rozwiązywałem problemy, które potrafiły pochłonąć dobrych kilka godzin. Rozwiązanie takiego erroru zapewnia poziom satysfakcji ciężki do opisania słowami. Praktyka w Hiszpanii to na pewno coś w czym warto wziąć udział.
Rafał Jańczak
Nie pierwszy projekt, nie ostatni. W swoim życiu miałem okazję uczestniczyć w wielu wyjazdach tego typu. Niektóre były nastawione na łączenie kultur, inne na odkopywanie przeszłości, ale tak satysfakcjonujący nie był jeszcze żaden z nich. Spędziliśmy tu niecały miesiąc, co jeszcze tydzień przed wylotem brzmiało jak ogromna ilość czasu, a w rzeczywistości zleciało znacznie szybciej niż powinno. Jeszcze w pierwszej klasie technikum, słowo 'praktyki' brzmiało tajemniczo, może nawet lekko przerażająco, ale teraz będzie mi się kojarzyć z chłodnym wiatrem, który w drodze do pracy ratuje przed nieuniknionymi promieniami słońca, dobrą, zdrową kuchnią, sporymi i malowniczymi parkami miejskimi (czemu w Bytomiu takich nie ma?) i ulicznym hałasem klaksonów generowanych przez ludzi wierzących, że zderzak służy do zderzania, a 10cm z przodu i z tyłu na parkowanie równoległe jest okej. Więc podsumowując, praktyki to dużo więcej niż tylko praca, zachęcam wszystkich niezdecydowanych do puszczenia swoich umiejętności zarówno zawodowych, jak i społecznych w obrót (społecznych bo o ile młodsze pokolenia potrafią posługiwać się angielskim, o tyle z większością hiszpańskiej populacji trzeba się niestety (lub stety) trochę natrudzić).
Krzysztof Reichman
Projekt w którym przyszło mi wziąć udział zaskoczył mnie niezwykle pozytywnie. Przede wszystkim praktyka która była głównym celem wyjazdu pomimo wcześniejszych obaw okazała się bardzo kształcąca i przyjemna, głównie przez wzgląd na to, że pracowałem w dziedzinie która mnie interesuje. Ale praktyka to była zaledwie część wyjazdu. Poza nią, lwią część czasu poświęcaliśmy na poznawanie lokalnej kultury, kuchni oraz zwiedzanie samej Sewilli. Poza wspaniałymi zabytkami w Sewilli odwiedziliśmy również Gibraltar, Kadyks i plażę w Matalascañas. Pobyt tutaj pozwolił mi również poznać wiele ciekawych osób i podszkolić język. Podsumowując projekt zrobił na mnie duże wrażenie, a dzięki odbytym tu praktykom otrzymaliśmy też nową perspektywę na przyszłość.
Jerzy Siemion
Niesamowicie ucieszyłem się, gdy dowiedziałem się o możliwości wyjazdu do Hiszpanii w celu odbycia praktyki zawodowej. Miałem szczęście pracować i mieszkać w fajnych miejscach z miłymi i ciekawymi ludźmi. W pracy nabyłem wiele nowych umiejętności, a w wolnym czasie poznawałem piękną Hiszpanię. Pobyt w tym kraju pomógł podnieść moje umiejętności posługiwania się obcymi językami (angielskim oraz hiszpańskim). Warto było tu przyjechać i polecam to każdemu.
Grzegorz Sznajder
Przychodząc do ZST nie spodziewałem się, że będę miał możliwość spędzenia 4 długich tygodni w słonecznej Hiszpanii. Wymagania podczas rekrutacji nie należały do najmniejszych, ale udało się. Moje nazwisko znalazło się na liście. I tak zaczęło się długie odliczanie do wyjazdu. Poprzez pandemie parę razy przekładano termin praktyk, ale w końcu nadeszła ta chwila i otrzymaliśmy zielone światło. Załatwianie papierów trochę zajęło, ale w końcu dzień wylotu i lekki strach jak to będzie w tej Hiszpanii. I co? Jak się okazało - świetnie. Na początku czas leciał powoli, sielanka, ale im bliżej końca tym czas przyspieszał, aż w końcu koniec projektu. No, niestety, wszystko co dobre szybko się kończy. Ale ten miesiąc nie był nudny. Należał do najlepiej spędzonego czasu w moim życiu. Możliwość poznania nowej kultury, kuchni, nowych ludzi i spędzenia czasu w jednym z najładniejszych krajów Europy była przygodą, którą jeśli będę mógł przeżyć jeszcze raz to na pewno z takiej opcji skorzystam. Jeśli ktoś nie przeżyje tego sam, nie będzie miał pojęcia o czym mówię. Jeśli mógł bym podsumować cały wyjazd jednym słowem to brzmiało by ono: ‘warto’. Warto było lecieć.
Kamil Tomczak
Projekt "POWERVET" jest wydarzeniem, w którym ogromną rolę odgrywa czynnik ludzki. Od samego początku do końca, a nawet przed samym wyjazdem. W końcu już przed wylotem wiemy z jaką grupą ludzi będziemy doświadczać nowych wrażeń, to oni będą z nami przez cały okres trwania praktyk. W tym punkcie miałem ogromne szczęście. Udało mi się trafić z odpowiednimi osobami, które rzucone w sam środek nieznanego są w stanie się odnaleźć i wyciągnąć z tego tyle ile tylko się da. Następnym epizodem, w którym ludzie definiują w dużym stopniu, to jak będzie wyglądać nasza historia w Hiszpanii jest zapoznanie się z rodzinami u których mieszkamy. Ich chęć do współpracy, walka z barierą językową, próba przekazania wartości kulturowych, cykl codzienności. To wszystko miałem zapewnione trafiając do rodziny w Sewilli, i nawet gdy pojawił się problem, to ich empatia oraz chęć, abyśmy przeżyli wspaniały miesiąc wspominając ich kraj jak najlepiej wygrywała i każda z napotkanych niedogodności była rozwiązywana z prawdziwym, godnym podziwu zaangażowaniem. Jeżeli chodzi o organizację zajęć kulturowych, takich jak zwiedzanie, było świetnie. Każdy z przejazdów był komfortowy. Wybór miejsc do zwiedzania był zdumiewająco trafiony. Piękna plaża Matalascañas, bajeczny park krajobrazowy Gibraltaru i na koniec najstarsze miasto w Hiszpanii Kadyks, gdzie również mogliśmy wypocząć na plaży. Praca jest miejscem, gdzie czynnik ludzki przestaje odgrywać najistotniejszą rolę. Tutaj przychodzimy, aby rozwijać swoje umiejętności i mamy do tego najlepszą okazję z możliwych, mogąc uczyć się rozwiązując realne usterki sprzętu elektronicznego z wsparciem kompetentnej osoby, która będzie obok i zawsze będzie gotowa nam pomóc.
Mateusz Buchczyk
Nasza grupa przyleciała do Sewilli w nocy 11 lipca, jednakże nie polecieliśmy prosto do Sewilli tylko wylądowaliśmy na lotnisku w Maladze gdzie czekał na nas bus. Po zdaniu bagażu, wyszliśmy na miasto gdzie mieliśmy trochę czasu wolnego, mogliśmy coś zjeść, pozwiedzać Malagę lub nawet pójść i popływać. Oczywiście później były też inne wycieczki, jak na przykład wyjazd na Gibraltar, gdzie zwiedziliśmy park narodowy i byliśmy w miejscach historycy wykorzystywanych podczas np. II Wojny Światowej oraz zobaczyliśmy kolorowe jaskinie, które zostały stworzone w celach turystycznych. Widzieliśmy także mieszkające na szczycie góry małpy "makaki", które gdy są głodne mogą ukraść twój plecak, jednak na szczęście taka sytuacja się nam nie przytrafiła. Bardzo fajną wycieczką był także wyjazd na plażę, gdzie mogliśmy sobie odpocząć, popływać i trochę się po opalać. Jednakże kontynuując, gdy nasz czas przeznaczony na zwiedzanie Malagi minął wyruszyliśmy do Sewilli. Dotarliśmy tam po około dwu i pół godzinnej podróży. Wysiedliśmy na Plaza de Cuba, i rozdzieliliśmy się według naszego miejsca zamieszkania. Byłem zakwaterowany w mieszkaniu w ośmiopiętrowym bloku, mieszkanie było ładnie urządzone oraz zawsze czyste. Posiłki były całkiem smaczne, oczywiście znalazły się takie rzeczy, które mi nie smakowały, tj. krewetki, czy małże, aczkolwiek przeważnie jadłem kurczaka, wieprzowinę, frytki, przeróżne sałatki, pieczone ziemniaki, oraz do każdego posiłku był dodawany chleb. Jedynym problemem było małe śniadanie i duży posiłek pod koniec dnia, że względu na różną od Hiszpanów dietę, odczuwałem głód w godzinach porannych i popołudniowych, a na noc towarzyszyło mi uczucie pełności, które przeszkadzało w zaśnięciu. Uważam, że praktyki były bardzo rozwijające i nauczyłem się pracując bardzo wielu rzeczy. Nie były one na pewno monotonne, ponieważ codziennie robiłem co innego, o czym napisałem w sekcji o pracy. Jeżeli chodzi o czas wolny po pracy to mieliśmy go bardzo dużo i mogliśmy robić to na co mieliśmy ochotę, aczkolwiek trzeba było przestrzegać kilku nałożonych na nas reguł takich jak np. powrót do domu o ustalonej godzinie. Podsumowując uważam, że praktyki w Hiszpanii były bardzo dobrym dla mnie doświadczeniem, przyczyniły się do poszerzenia moich perspektyw oraz chętnie uczestniczył bym jeszcze raz w podobnym projekcie. Uważam, że praktyki były bardzo rozwijające i nauczyłem się pracując bardzo wielu rzeczy. Nie były one na pewno monotonne, ponieważ codziennie robiłem co innego, o czym napisałem w sekcji o pracy.
Kacper Mila
Wyjazd na praktyki do Hiszpanii pozwolił mi na poznanie czegoś, co nie doznałbym w Polsce. Dzięki temu wyjazdowi i dzięki temu, że miałem okazję mieszkać u rodziny, poznałem bardzo dobrze tutejszą kulturę i styl życia. Wierzę również, że przez odbycie praktyk w Hiszpanii będę miał możliwość na lepszy start w branży, którą obrałem sobie za kierunek mojej przyszłości. Cały projekt był świetnie zorganizowany, nie mieliśmy żadnych poważnych problemów. Bardzo podobały mi się również wycieczki, które mieliśmy zorganizowane z pomocą Pana Postrzecha. Najbardziej zapadła mi w pamięci wycieczka do Gibraltaru. Szkoda tylko że nie pojechaliśmy w sobotę żeby można było nakupić się rzeczy po niższych cenach. Polecam każdemu wziąć udział w takim projekcie ponieważ jest to niesamowite przeżycie i możliwość nowych doświadczeń.
Miłosz Rocznik
Praktyki w Hiszpanii oceniam bardzo pozytywnie. Praca w słonecznej Sewilli pokazała nam jak wygląda branża IT poza granicami Polski. Poza samą pracą znalazł się też czas na wycieczki. Upalna plaża w Matalascañas, małpi gaj na Gibraltarze czy starożytne miasto w Kadyksie aż proszą się o ich zwiedzenie. Oczywiście znalazło się też miejsce na poznanie nowych osób oraz języka. Wraz z kolegami z projektu mieszkaliśmy u hiszpańskiej rodziny. Pozwoliło nam to podszkolić język hiszpański oraz spróbować lokalnego jedzenia. Zachęcam każdego do próby udziału w projekcie, bo jest o co walczyć!