Powrót do Polski
Kiedy nadszedł dzień wyjazdu (08.02.2020) wszyscy czuliśmy pewien niedosyt. Każdy chciałby zostać jeszcze, chociaż tydzień dłużej. Mimo że to tylko dwa tygodnie, wszystkim się bardzo podobało w Grenadzie, najbardziej podobało nam się praktyki odbywane tu zarazem ludzie mieszkający tutaj. W sobotę o 09:00 rozpoczęliśmy podróż na lotnisko w Maladze. Jechaliśmy małym autokarem z grupą uczniów z Rumuni. O 11:09 dojechaliśmy na lotnisko. Musieliśmy trochę poczekać, bo wylot miał być planowo o 13:20. Około godziny 11:24 oddaliśmy bagaże. Po oddaniu bagażu skierowaliśmy się do bramek bezpieczeństwa, żeby poddać bagaż podręcznego oraz siebie kontroli. Po kontroli skierowaliśmy się do wejścia D42. Na miejscu okazało się, że kolejka do bramki jest tak wielka, że znów stwierdziliśmy, że wejdziemy jako ostatni. Wybiła godzina 13:20, wszyscy wsiedliśmy do samolotu i każdy z nasz poszukiwał swojego miejsca, po paru sekundach każdy odnalazł swe miejsce. Po pięciu minutach wystartowaliśmy. Lot trwał trzy godziny i dwadzieścia minut. Po tym czasie wylądowaliśmy we Frankfurcie. Kolejny lot mieliśmy zaplanowany o 22:05, czyli dość późno. Mieliśmy ponad 6 godzin na małe zakupy na lotnisku i odpoczynek. Dziewczyny poszły na mały „shopping”, a nasza trójka panów usiadła na mały odpoczynek, kolega wyciągną karty uno i zaczęliśmy grać, żeby zabić nudę na lotnisku. Po sześciu godzinach skierowaliśmy się w stronę bramki A8. Gdy wsiedliśmy do samolotu i już powoli startowaliśmy okazało się, że w Katowickie lotnisko jest zamknięte, na start czekaliśmy ponad godzinę. O godzinie 00:19 wylądowaliśmy na lotnisku w Katowicach i tu się rozdzieliliśmy na dwie grupy, po trzy osoby przyjechali znajomi na lotnisko, a po drugie trzy osoby przyjechał minibus, który zawiódł nas pod szkołę. Pod ZST byliśmy o 01:08. Tu właśnie zaczęła się nasza przygoda z praktykami w Hiszpanii, i się też tu kończy.
Bartosz Latos