Jedzenie w Hiszpanii

W czasie naszego pobytu w Grenadzie mieliśmy okazję zasmakować hiszpańskiej kuchni. Jak zapewne można się spodziewać różni się ona od Polskiej diametralnie.
Dużo tu ryżów, ryb, owoców morza oraz dziwnych i niespotykanych połączeń smakowych, patrząc na to okiem przeciętnego Polaka. Podczas praktyk zagwarantowane mieliśmy obiady oraz kolacje, śniadania trzeba było sobie robić samemu, tak więc mniej więcej dwa razy w tygodniu trzeba było się udać do pobliskiego marketu by kupić jakieś jedzenie. Najczęściej były to bułki bądź płatki. Po tym o 15:00 obiad. Obiady i kolacje jedliśmy w dwóch miejscach, Casa Braulio oraz w Barze La Creme. W Casa Braulio najczęściej jadaliśmy obiady, wyjątkiem tu były poniedziałki, kiedy to obiad był w La Creme, kolacje zawsze były w La Creme o 20:00. Dania bywały różne, często pojawiały się tu pomidory oraz papryki, różnego rodzaju makarony, czy to spaghetti czy carbonara, nie zabrakło tu również typowych hiszpańskich dań takich jak paella, patatas bravas oraz różnych tapasów, czyli przekąsek i innych bardzo trudnych do wymówienia dań. Jednakże najczęściej występowały frytki z różnego rodzaju mięsami, co się też na nas wszystkich mocno odbiło. Być może wzięło się to z jakiegoś stereotypu. Czymkolwiek by to nie było, o frytkach raczej żaden z nas nie pomyśli przez najbliższy czas. Ogólnie z jedzenia w Hiszpanii jesteśmy bardzo zadowoleni i jestem pewien, że niejeden z nas będzie starać się niektóre przepisy odwzorować w swoich domach.

Tomasz Tomicki